Firma Ernst & Young ogłosiła niedawno wprowadzenie technologii blockchain trzeciej generacji zerowej wiedzy (ZKP) w domenie publicznej w łańcuchu bloków Ethereum. Takie usprawnienie wykorzystywanej obecnie technologii blockchain ma na celu uczynienie prywatnych transakcji bardziej wydajnymi poprzez redukcję kosztów transakcji, osiągniętą dzięki łączeniu kilku transferów w jedną transakcję.
Jak to działa?
Rozwiązanie wprowadzenia do domeny publicznej technologii blockchain trzeciej generacji zerowej wiedzy (ZKP), które postanowiła wdrożyć firma Ernst & Young, zasługuje na szczególną uwagę po pierwsze dlatego, że jest to obecnie jedyne przedsiębiorstwo z branży audytorskiej, które obrało tę drogę, a po drugie, otwiera przed sobą zupełnie nowe możliwości realizowania transakcji.
Wprowadzona przez Ernst & Young technologia blockchain ZKP dostarcza narzędzi umożliwiających łączenie transferów, dzięki czemu można jednocześnie wykonać nawet do 20 transakcji jednocześnie,obniżając koszt transakcji o blisko 0,05 dolara.
Ryzykowne posunięcie?
Organizacje konkurencyjne względem Ernst & Young żywią wiele obaw związanych z wykorzystaniem sieci publicznych.
Wskazują najczęściej na takie zagrożenia jak niski poziom bezpieczeństwa, wysokie koszty drożenia oraz brak poufności, prowadzący do wycieku poufnych danych przedsiębiorstwa.
Firma jest jednak zdania, że istnieje wiele rozwiązań dla tych problemów, dzięki czemu technologia ta przyniesie szereg korzyści przedsiębiorstwom na całym świecie.
Jednym z przykładów takiego rozwiązana jest pakiet Nightfall bazujący na Ethereum, który pozwala na wyżej wspomniane łączenie transakcji.
Ernst & Young jest więc nie tyle co nieświadoma ryzyka związanego z ZKP, co celuje w usprawnienie funkcjonowania sieci publicznych.
Sami przedstawiciele firmy przyznają, że jest to dla nich ogromne wyzwanie, ale jednocześnie ogromna szansa na zyskanie nowych funkcjonalności.
Wyrazem zaangażowania Ernst & Young w poszukiwanie rozwiązań efektywnego wdrożenia nowej technologii jest opublikowany przez nią raport „Total cost of ownership for blockchian solutions”, w którym poddano szczegółowej analizie koszty poszczególnych graczy rynkowych oraz sieci prywatne.
Takie śmiałe podejście do technologii blockchain nie może być całkowicie wolne od ryzyka.
Czas pokaże na ile korzystne okaże się dla Ernst & Young jej wdrożenie, a także na ile uda się jej przekonać inne korporacje do tego rozwiązania, a przede wszystkim samych klientów, którzy również pozostają pełni obaw.