Dość dawno temu, niejaki Walton opracował technologię RFID – chipy, którymi można oznaczać przedmioty, np. ubrania. Zespół z Azji, oddając cześć wynalazcy, od jego nazwiska nazwał swój projekt Waltonchain. Ostatnio dodał do nazwy coś od siebie – czyli łańcuch blochchain.
Waltonchain ma usprawnić proces produkcji i dostaw produktów. Tworzyć wielkie bazy danych i w prosty sposób zarządzać nimi, analizować, np. co się najlepiej sprzedaje, w jakim rozmiarze i kolorze. Pomagać w identyfikacji przedmiotów, a także ich oryginalności. Łatwo się zorientować, co gdzie jest, co się kończy, co trzeba zamówić itd. To nic innego jak klasyczny przykład Internetu Rzeczy, który ma oszczędzać czas i pieniądze.
Waltonchain dopracowuje same chipy RFID, aby były jak najmniejsze, najtańsze i jak najwygodniej można było je skanować (wiele na raz i to z odległości).
Od strony kryptograficznej, Waltonchain składa się z łańcucha głównego i łańcuchów bocznych, których może być wiele, do różnych zastosowań, wręcz dla każdego klienta oddzielny. Ma to umożliwić dostosowanie systemu do konkretnych potrzeb, a także dać dużą skalowalność. Całość uzupełniają smart kontrakty wzorowane na ETH, duża prywatność (tajemnice handlowe) oraz sieć węzłów (wzorowane na DASH).
Plusy i minusy projektu Waltonchain
+ duży potencjalny rynek i obszar zastosowań produktów Waltonchain
+ świetny zespół, od ludzi z doświadczeniem w IoT, Google, Bloomberg, Samsung, po laureatów konkursów dla młodych geniuszy;
+ partnerstwa z kilkoma dużymi firmami, ostatnio podpisali umowę o współpracy z Zhangzhou Branch of China Telecom Corporation Limited oraz spółką z Alibaba Group (szczegóły w minusach)
+ ambitny, dość szczegółowy i dokładnie realizowany roadmap
+ w najbliższym czasie planowane jest uruchomienie mainetu, masternodów oraz wydanie portfela;
+ tokeny mają być stosowane wszędzie, gdzie tylko się da, w obrębie projektu (na wewnętrznej giełdzie, jako GAS przy transakcjach, jako akcje uprawniające do dywidendy, fundusze systemu pożyczek itd.)
– do niedawna projekt zamknięty na Zachód (mieli nawet problem z wypowiedziami po angielsku), teraz powoli się otwiera i zaczyna się reklamować; jednak wciąż nie mają dobrego PR;
– w związku z tym projekt miał/ma opinię scamu – zarzucano mu to, iż partnerstwa są wymyślone, nigdzie nie potwierdzone; trudno zatrzeć takie pomówienia w świadomości inwestorów;
– ostatnio zaliczyli wpadkę marketingową – wyszło na jaw, że konkurs internetowy dla społeczności był ustawiony i wygrał w nim ktoś z teamu;
– oraz znacznie większą wpadkę rzucającą ponownie cień podejrzeń na prawdziwość ich partnerstw… ogłosili partnerstwo strategiczne z jedną ze spółek Alibaba Group (tak, tej Alibaby), a dzień później usunęli tweet i wydali niejasny komunikat w tej sprawie – trudno ufać takiemu projektowi
– skrót waluty źle kojarzący się na Zachodzie, szczególnie w USA – WTC w świadomości Amerykanów jednoznacznie łączone jest z World Trade Center i tragedią z 11.09.2001r.
Jeżeli wszystko dobrze się ułoży, to w przyszłości może być jedna z największych na świecie firm z branży IoT, z tysiącami klientów instytucjonalnych i oddziałami na całym świecie… chyba, że kłamią.
Jak widać, projekt jest bardzo ciekawy i ambitny, posiada realne zastosowanie teraz i w przyszłości. Szkoda, że ma tak dużo wad jako inwestycja.
Token WTC dostępny jest na Binance – zobacz nasz poradnik