Telegram ogłosił niedawno pobicie chlubnego rekordu, jakim było pozyskanie 500 milionów użytkowników miesięcznie. Wiadomość tę przekazał na swoim profilu Pavel Durov. W ostatnim czasie konta założyło aż 25 milionów nowych użytkowników.
Odejście od WhatsApp’a
Niebywały sukces, jaki odniósł Telegram, obwieścił sam Pavel Durov. Platforma pozyskała aż 500 milionów użytkowników miesięcznie. Tylko w ostatnim czasie konto założyło blisko 25 milionów użytkowników z Azji, Europy, Ameryki Łacińskiej oraz Bliskiego Wschodu. Można przypuszczać, że do osiągnięcia tego wyniku w dużej mierze przyczynił się fakt, że wiele osób zrezygnowało w ostatnim czasie z WhatsApp’a – aplikacji służącej obsłudze wiadomości błyskawicznych. Przyczyną jest zapowiedź wprowadzenia na początku lutego nowych warunków użytkowania, które zaczęły budzić liczne wątpliwości dotyczące naruszenia prywatności. Najwięcej kontrowersji wywołała opcja udostępniania informacji na Facebooku, do którego należy aplikacja.
Prywatność użytkowników priorytetem aplikacji Durova
Telegram pozostanie w pełni niezależną aplikacją i nie zamierza wykorzystywać prywatności swoich użytkowników w zamian za bezpłatna usługę. Jak podkreślił Pavel Durov, obecny wynik oznacza znaczący wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem, w którym dzienna liczba nowych użytkowników wynosiła ok. 1,5 miliona. Szef komunikatora Telegram upatruje przyczyny tego nagłego zrostu zainteresowania w tym, że ludzie nie chcą już sprzedawać swojej prywatności, stając się poniekąd zakładnikami monopoli technologicznych. Już w 2018 roku Durov przekonywał, że priorytetem prowadzonej przez niego działalności są ludzie. To dlatego Telegram zrezygnował ze współpracy z reklamodawcami i udziałowcami, którzy najprawdopodobniej oczekiwaliby udostępniania danych użytkowników.
Social media rosną w siłę
Zapewnienia Durova skłaniają do refleksji nad wolnością i prywatnością w mediach społecznościowych. Dodatkowo wiele kontrowersji wzbudziło w ostatnim czasie usunięcie kont Donalda Trumpa przez Facebooka i Twittera oraz ocenzurowanie byłego prezydenta. Było to spowodowane m.in. ostatnimi zamieszkami na Kapitolu. To, że jeden najbardziej wpływowych ludzi na świecie w jednej chwili zniknął z dwóch najważniejszych platform, dowodzi jak wielką siłą są dziś social media i stanowione przez nie reguły.