Czy łańcuch oplecie banki?
Technologia blockchain, czyli łańcucha bloków, kojarzona jak dotąd przed wszystkim z kryptowalutami, ma szanse zawitać na stałe do sektora bankowego. Mimo oporów, coraz częściej banki rozważają możliwość przeprowadzania operacji finansowych za jej pomocą.
Kolejny krok czy potknięcie?
Nowa technologia budzi wiele kontrowersji. Bezsprzecznie jest ona nowoczesna, z ogromnym potencjałem rozwoju, zapewniająca oszczędności w czasie pracy, sile roboczej i kosztach działalności. Pewne obawy budzi jednak jej ,,niezależność” i brak uregulowań prawnych dotyczących jej wdrażania w sektorze bankowym. Dostrzegając jednak przewagę zalet nad wadami, instytucje finansowe wielokrotnie już nadmieniają, ze technologia łańcucha bloków jest poważnie rozważana i najprawdopodobniej już niedługo stanie się jedną z dróg przepływu finansów w bankowości. Warto przypomnieć, że na tegorocznym Forum Ekonomicznym w Davos, podawano przykład Dubaju, gdzie zapowiedziano, że do 2020 roku, blockchain zostanie wdrożony do administracji , co pozwoli rocznie zaoszczędzić równowartość kosztów budowy wieży Burdż Chalifa. Na tymże forum prezes Banku Pekao S.A, Michał Krupiński, stwierdził, że blockchain to ,,uciekający pociąg, którego nie można zatrzymać” tylko trzeba do niego wsiąść, a najlepiej – prowadzić.
Kulinaria – przyrządź i skonsumuj
Jak wynika z badania Kantar TNS, przeprowadzonego na zlecenie Związku Banków Polskich, w okresie do 5 lat technologia blockchain stanie się środowiskiem powszechnie stosowanym w polskiej bankowości. Potwierdziło to 38% badanych bankowców. Nie dziwi więc, że coraz liczniejsza grupa instytucji finansowych, szuka pomysłów na jej zastosowanie. Oprócz oczywistych oszczędności jakie są możliwe po wprowadzeniu łańcucha bloków są idee, aby zaprząc blockchain do zabezpieczania np. operacji wykonywanych za pomocą akredytywy dokumentowej. Dodatkowe korzyści, jakie przemawiają za wdrożeniem tej technologii są to m.in. przejrzystość rejestru, w którym można zapisywać większą ilość szczegółów; zwiększone bezpieczeństwo sieci; eliminacja ryzyka popełnienia indywidualnego błędu; brak konieczności powielania dokumentów rozrachunkowych i bankowych; brak pośredników, prowadzenie rozliczeń w czasie rzeczywistym i wiele innych.
Troszkę dziegciu do miski
Niestety blockchain ma też wady, które dla sektora bankowości na początku mogą być trudne do ,,przeskoczenia”. Przede wszystkim koszty wdrożenia procesu, których wartość wynosić może miliony dolarów, a w dodatku nie wiadomo dokładnie jaka będzie relacja pomiędzy nakładem, a zyskiem. Innym utrudnieniem jest fakt, że łańcuch bloków będzie wspólnym dla wielu podmiotów i poszczególne banki mogą obawiać się utraty kontroli, będąc postawionymi w relacji frakcji wykonującej funkcję punktu przetwarzania informacji. Skoro jednak, zgodnie z ideą blockchain, pośrednik jest niepotrzebny, to po co banki?
No future?
Porównując bilans zysków i strat wydaje się jednak, że blockchain jest atrakcyjną technologią dla instytucji finansowych. Potwierdzają to kolejne newsy ze tego świata, w których kolejne banki zapowiadają przyłączenie się i wykorzystywanie łańcucha bloków w swoich systemach. Na pewno kolejne regulacje prawne jak i wsparcie programowe dla tej idei zapewnią jej znaczny udział w bankowości już w niedługim czasie.