Na świecie mamy łącznie prawie 20 tysięcy znudzonych małp i zblazowanych misiów. Nie chodzi bynajmniej o zagrożone wyginięciem gatunki, a unikalne awatary NFT, które kupują najzamożniejsi tego świata. Nie jest to jednak technologia zarezerwowana dla wybranych. Z tym mitem postanowił bowiem rozprawić się niderlandzki artysta, który stworzył około 7,8 mld nowych NFT, akurat po jedną sztukę na każdą osobę na Ziemi.
Bored Ape Yacht Club (BAYC) i Fancy Bears Metaverse, to kolekcje NFT, które podbijają świat celebrytów. Swój unikalny awatar zabezpieczony technologią blockchain ma nie tylko Justin Bieber czy Paris Hilton, ale mamy także przykłady z naszego podwórka, jak Magda Gessler czy Malik Montana.
To BAYC zdefiniowała kierunek, w którym podąża branża. Ekskluzywna kolekcja 10 tys. unikalnych małp w modnych strojach na kolorowym tle, żyjących na blockchainie Ethereum, zdobyła ogromną popularność i wartość. Średnia cena sprzedaży BAYC wynosi obecnie ponad 200 tys. USD, a niektóre z niezamienianych tokenów z rzadszymi atrybutami (akcesoria, stroje, rysy twarzy itp.) osiągają milionowe ceny. Celebryci z całego świata, tacy jak Stephen Curry, Post Malone czy Jimmy Fallon, nie tylko kupowali małpy jako symbol statusu, ale także natychmiast aktualizowali swoje awatary w mediach społecznościowych, aby pochwalić się nowymi nabytkami.
– Wszak nie tyle chodzi o ich potencjał inwestycyjny, a o przypieczętowanie swojego statusu społecznego. I chociaż to dzięki właśnie tym inicjatywom każdy internauta dowiedział się co nieco o NFT, to ich główna zaleta, czyli unikalność, stanowiła także ich główną wadę. Mało kto mógł sobie na nie pozwolić – zaznacza Bartosz Bilicki, tłumaczy Bartosz Bilicki, prezes zarządu SmartVerum, startupu który specjalizuje się w technologii NFT, tokenizuje sztukę i tworzy „artystyczny” metaverse.
NFT dla każdego
Dadara, czyli Daniel Rozenberg – holenderski artysta polskiego pochodzenia znany ze swoich ulotek, obrazów, okładek albumów, posągów i dzieł performatywnych – postanowił zanieść NFT pod strzechy. Wspólnie z platformą do zarządzania prawami cyfrowymi NFT RAIRtech, uruchomił CryptoGreyman, ogromny projekt NFT, którego celem jest wywołanie dyskusji na temat bardziej uczciwej indywidualności w sieci 3.
CryptoGreyman to kolekcja składająca się z ponad 7,9 miliarda zasobów cyfrowych, na których widnieje rozpikselowana wersja Greymana, popkulturowej postaci z lat 90. Przedstawia ona pracownika korporacji w garniturze, z teczką i zmęczoną twarzą. Podobnie jak oryginalna postać, CryptoGreyman został stworzony jako komentarz społeczny do tego, jak ludzie są postrzegani w dzisiejszych czasach.
Choć fizycznie każdy token z kolekcji wygląda tak samo, to każdy z nich ma inny numer seryjny. Według Dadary to samo można powiedzieć o dzisiejszym świecie korporacji, w którym ludzie są uogólniani do liczb. Jednocześnie kolekcja odnosi się do obecnej presji bycia wyjątkowym, podsycanej przez media społecznościowe.
– Metawersum, które jest nierozerwanie powiązane z technologią NFT, dopiero się rozkręca i pomysłów na jego rozwój i monetyzację będzie przybywać. W oceanie różnych NFT, których twórcy starają się sztucznie wykreować niedobór, narzucając „unikatowe” cechy, oferując limitowane kolekcje i ekskluzywne społeczności, identyczne NFT CryptoGreyman, które może kupić dosłownie każdy, wydają się być czymś zupełnie przeciwnym – mówi Bartosz Bilicki ze SmartVerum. Cena jednego CryptoGreyman, to za zaledwie 1 MATIC (ok. 2 USD).
NFT tuż za rogiem
Dadara nie jest osamotniony w misji popularyzowania technologi NFT. Firma Neon, startup działający w branży blockchain, zainstalowała w Nowym Jorku automat do sprzedaży NFT, który umożliwia każdemu zakup tokena za pomocą karty kredytowej lub debetowej, bez konieczności korzystania z waluty kryptograficznej lub portfela blockchain. Swoim wyglądem nie odbiega on specjalnie od doskonale znanych maszyn z przekąskami, w których można nabyć podstawowe produkty spożywcze.
Gdy kupujący wybierze NFT i zapłaci kwotę, otrzymuje papierowe pudełko NFT z kodem w środku, które musi zarejestrować na rynku Neon, by korzystać z niego w portfelu opartym na blockchainie.
– Cała idea zainstalowania automatu polega na ułatwieniu dostępu do świata NFT. Pokazuje też, jak łatwo będzie można wspierać artystów, którzy będą tworzyć cyfrowe dzieła. Uczestnikami i właścicielami sztuki będzie mógł być już niemal każdy, tak wygląda przyszłość nie tylko NFT, ale też przyszłość sztuki – zaznacza Bartosz Bilicki ze SmartVerum.